czwartek, 23 stycznia 2014

Słodko mi...




Shitsuren Chocolatier do drama przy której ślinka sama nabiega mi do ust...Ciężko mi się na nią patrzy, bo cały czas jest pełno czekolady a ja jak na razie tkwię w noworocznym postanowieniu, że do końca stycznia nie zjem słodyczy...Pozostało mi jeszcze 9 dnie :)






Koyurugi Sota to zdolny cukiernik, który potrafi zrobić niesamowite czekoladki. Już chodząc do liceum był bardzo zdolny, ale o podjęciu nauki u najlepszych pomyślał dopiero wtedy, gdy dziewczyna złamała mu serce...Sota wyjechał do Francji i tam podjął nauki na Chocolatiera (nie wiem czy w polskim słowniku istnieje jakieś konkretne słowo odnoszące się do tego zawodu???) mając nadzieję, że kiedyś jego czekoladki będą mogły konkurować z najlepszymi w branży, a przy okazji pokaże tamtej dziewczynie na co go stać.
Sota to dość zabawna postać. Chłopak ma niesamowitą wyobraźnię, która do najgrzeczniejszych nie należy. Prawie cały czas się uśmiecha (taka rola jakoś pasuje do Matsumoto Juna) a jego oczy błyszczą. Zastanawia mnie tylko co takiego widzi w dziewczynie, która w swoim życiu była z wieloma mężczyznami...


Nie wiem, czy to jest miłość, czy chęć posiadania dziewczyny, która jest niedostępna dla przeciętnego mężczyzny? Nie chciałabym źle wypowiadać się o Saeko (postać grana przez Ishiharę Satomi) ale dla mnie na daną chwilę jest ona po prostu łatwą dziewczyną...i na dodatek dość pustą...a przynajmniej tak ją odbieram po jej słodkich minkach i tonie w jakim się wypowiada...

Chyba nigdy nie zrozumiem co mężczyźni widzą w takich kobietach...
Ale koniec marudzenia...Sota w końcu wyszkolił się na Czekoladnika i wrócił do Japonii wraz z Olivierem (pół Francuz, pół Japończyk) i otwiera swój własny sklep...Oczywiście Saeko już wie jak zdolny jest Sota...


Odwiedza chłopaka chłopaka...a potem ładuje mu porządny cios w serce - mówi, że wychodzi za mąż i chciałaby aby to on przygotował słodycze na jej wesele...Tu po raz kolejny otwiera mi się nóż w kieszeni, jak można być tak bezczelnym i poprosić o coś takiego chłopaka, którego poniekąd się w przeszłości wykorzystało...Cóż, Sota jest na tyle głupi (na tyle nadal w niej zakochany), że podejmuje się tego wyzwania...



Pomimo mojej negatywnej wypowiedzi na postać Saeko uważam, że jest ona nieźle skonstruowana. W sumie nawet zastanawiam się czy po części nie jest to taki zamysł, aby dziewczyna trochę wkurzała widza...
Czekam na jakieś wskazówki dotyczące jej ślubu...Bo nie wierzę, że zrobiła to z miłości...Nie wyglądała na szczęśliwą...

Kogo jeszcze mamy w dramie poza Sotę i Saeko?
- Wcześniej wspomniany Olivier Treluyer - Sota poznał go we Francji...Wręcz ubłagał go, aby mógł pracować w cukierni:) Mega pozytywna postać z charakterkiem. Potrafi dogadać, potrafi się pośmiać. Na daną chwile mój ulubieniec spośród mężczyzn.
- Kaoruko Inoue - Zna Sotę od dawna. Wcześniej pracowała u jego ojca, teraz wraz z Sotą tworzy nowy sklep. Może tego nie okazuje ale darzy Sotę sporymi uczuciami. Babka z mocnym charakterem, nie warto z nią zadzierać.
- Matsuri Koyurugi - Siostra Soty...Po pierwszym odcinku jakoś nie wiele mogę o niej napisać...
- Seinosuke Rikudo - Uznany Chocolatier, czyli tym samym rywal Shoty...Rywal Kaoruko w walce o serce Shoty:) Nie, no naprawdę facet podkochuje się w Soucie:)
- Erena Kato - przyjaciółka Seinosuke a przy okazji jak można sobie wyczytać w necie, seks partnerka Soty...Bez komentarza...opis postaci jest dość niebanalny:)


Kiedy podchodziłam do oglądania pierwszego odcinka miałam wizję, że będzie to coś w stylu Rich man, Poor women...Taka typowa komedia romantyczna...Dostałam coś innego, co w sumie ciężko mi zdefiniować...Ale czy warto zamartwiać się kategoryzowaniem dramy? Ważne, że mi się podoba i czekam sobie na 2 odcinek:)

Zapowiedź:

3 komentarze:

  1. Mi sie podoba, chociaz manga wydaje sie byc bardziej przygnebiajaca, bo jednak MatsuJun wprowadza energie pozytywnego glupka na ekran podczas gdy Souta jest postacia troch bardziej ponura, ale motywowana. Poki co jako fance mangi mi sie podoba - no i Saeko mnie w w mandze niemilosiernie wkurzala, ale Satomi jest taka sliczna, ze ta postac przestala mi przeszkadzac, bo sie moge na nia popatrzyc :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, Satomi jest tu naprawdę śliczna:) W sumie porównanie jej do wróżki jest jak najbardziej trafne...ale z zachowania na razie mnie denerwuje, chyba dlatego, że w rzeczywistości nie trawię takich ludzi...

      Usuń
    2. Ta postac w mandze jest przedstawiona jeszcze gorzej, jak dla mnie tylko Satomi ja ratuje XD

      Usuń