wtorek, 19 marca 2013

Polski band śpiewający po angielsku pokrzepia moje serce w tę paskudną pogodę...

Jak dać post typu "coś z niczego"...Wystarczy mieć doła pogodowego, a dziś o to nie trudno...Śnieg sypiący w oczy czy lud na ulicy, na pewno nie należy do ukochanych zjawisk w połowie marca...
Tak więc w domu musi lecieć głośna muza co by zapomnieć o tym, co jest na zewnątrz...
O muzyce z Polski jeszcze na blogu nie wspominałam, tak więc najwyższy czas na to...


Kiedy myślę sobie o wokaliście/zespole, który spokojnie mógłby robić karierę za granicą (Niemcy, Francja) to niestety niewiele przychodzi mi na myśl...Czemu? Bo na polskim rynku muzycznym jest wielu artystów podobnych do siebie...Ale istnieje jak dla mnie jeden zespół, który spokojnie mógłby zawojować inne kraje (ale to raczej nie tylko od nich samych zależy...). Śpiewają naprawdę dobrze po angielsku, są przystojni (to kwestia gustu, ale na 7 członków zespołu większość kobiet znajdzie swój typ mężczyzny) i nie są z "castingu"...O kim mowa? Afromental. Minusem zespołu pewnie może być fakt, że śpiewają po angielsku, ale z drugiej strony nie kaleczą go a jest on w tej chwili najbardziej uniwersalnym językiem świata.
Ich kawałki nie są szczególnie komercyjne więc częściej można usłyszeć ich na Vivie niż w radiu...(Tak naprawdę z radia to chyba kojarzę ich 2 kawałki...). Chłopaków można też było zobaczyć w serialu 39 i pół.


Kim jest Afromental?
To 7 kumpli grających mieszankę muzyczną R&B/hop-hop/soul. Na swoim koncie mają 3 płyty, ostatnia została wydana 15 listopada 2011 roku i pokazuje jak muzycznie się oni rozwinęli. Kto nie słucha ich muzyki a ogląda polskie programy muzyczne, może znać 3/7 zespołu. Łozo jest jednym z jurorów w programie Must be the music, a Baron i Tomson prowadzili zespół z Olsztyna a obecnie są jednymi z jurorów w programie The voice of Poland (Moim zdaniem najlepszy program muzyczny z wszystkich, które do tej były lub są emitowane. Nie ma tu ludzi z przypadku, którzy wychodzą na scenę i niemiłosiernie fałszują, nikt nie bierze nikogo z litości).

Wojciech "Łozo" Łozowski - Frontman zespołu - wokalista, rocznik 84. Poza wcześniej wspomnianym programem Must be the Music brał udział w jednej z edycji Tańca z Gwiazdami, tańczył z Blanką Winiarską i wytańczył sobie 6 miejsce. Syn mistrza tańca towarzyskiego, Andrzeja Łozowskiego (kto uprawia taniec towarzyski temu to nazwisko zapewne jest znajome). Był prezenterem MTV. Student Wyższej Szkole Muzyki Rozrywkowej w Warszawie.

Tomasz "Tomson" Lach - Wokalista, autor tekstów, beatboxer rocznik 83. Skończył Państwową Szkołę Muzyczną w Elblągu. Przez 4 lata studiował Prawo, ale zrezygnował ze studiów dla zespołu. Współpracował z wieloma hop-hopowcami.

Bartosz "Śniady" Śniadecki - Rocznik 81, w zespole gra na keybordzie. Absolwent Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Fryderyka Chopina w Olsztynie, uczeń Policealnego Studium Jazzowego w Warszawie, magister sztuki Akademii Muzycznej im. K. Lipińskiego we Wrocławiu na wydziale jazzu.

Tomasz Torres - Rocznik 84, perkusista zespołu, syn Jose Torresa - kubańskiego muzyka perkusisty (niesamowicie podobny do ojca). Absolwent Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej w Bytomiu, student Akademii Muzycznej im. K.Lipińskiego we Wrocławiu.

Wojciech "Lajan" Witczak - Rocznik 81, gitara basowa.  Absolwent Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Fryderyka Chopina w Olsztynie, Student Akademii Muzycznej w Łodzi oraz Studium Jazzu na ul. Bednarskiej w Warszawie.

Aleksander Milwiw-Baron - Rocznik 83, gitarzysta zespołu. Absolwent Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Karola Szymanowskiego we Wrocławiu. Laureat pierwszej edycji konkursu dla producentów "Coke Live Fresh Noise". Syn znanego saksofonisty jazzowego Piotra Barona. Swego czasu współpracował przy projekcie Blog27.

Grzegorz "Dziamas" Dziamka - Rocznik 81, dołączył do zespołu w roku 2009 jako drugi perkusista.

Cała 7 razem daje niesamowitego kopa, ale jakbym miała wymienić swoich ulubieńców to byliby to: Tomson, za niesamowitą barwę głosu, Baron za ciary kiedy gra na gitarze i Torres bo zawsze lubiłam perkusistów:)

Kilka klipów (2 pierwsze chyba najbardziej znane):
Pray 4 love - Kawałek z filmu Kochaj i Tańcz
 Radio Song 
It's my Life (Mój najbardziej ulubiony kawałek, jeśli chodzi o takie, do których były wydane klipy, ale tu akurat daję występ na żywo ze swojego miasta)
Rollin with you (jak oglądam to zawsze boję się pomalowanego faceta, zawsze bałam się clownów i takich tam, ale niestety klip z yt nie chce się załadować więc znowu daję występ na żywo...)

4 komentarze:

  1. Oni sa spoko, teraz sie naprawde wypromowali dzieki tym programom muzycznym jako jurorzy i bardzo dobrze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajne jest to, że do programów wzięli młodych ludzi, którzy na scenie muzycznej nieźle sobie radzą, a nie ciągle sami "celebryci".

      Usuń
  2. Afromental poznałam już jakiś czas temu. Lubię ich muzykę i ich śpiew. Najbardziej lubię Tomsona - właśnie za głos. Zaraz przesłucham ich piosenek po raz enty. Mam nadzieję, że i mnie się nastrój poprawi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głos chłopaczysko ma niemożliwy:)
      Ja chyba na nich zwróciłam uwagę dzięki 39 i pół:)
      A teraz oczywiście co tydzień oglądam the voice of Poland:)
      Lubię też oglądać programy na Vivie jak ostre gatki czy kolejno odlicz, gdzie się czasem pojawiają:)

      Usuń