wtorek, 3 września 2013

Życiowe dygresje + Bloody Monday


Dziś nie mam siły zupełnie na nic...Nawet nie wiem czy mam siłę na pisanie tego posta...







W pracy zostałam totalnie wyeksploatowana, a po pracy pojechałam złożyć CV do pewnego zakładu, bo w obecnym miejscu popracuję sobie jeszcze tylko miesiąc...Okazało się, że poza CV wymagają sobie uzupełnienia własnej ankiety, gdzie tak naprawdę większość danych była już zawarta w CV...Ale kilka pytań mocno mnie zaskoczyło...Pytania o stan cywilny, chociaż są niezgodne z prawem, już nie raz się pojawiały...Dziś także odpowiadałam na takie pytanie, ale poza tym mój potencjalny pracodawca ciekaw był czy mam dzieci a jeśli tak to ile, jeśli mam męża to ile ma lat, w jakiej pracuje firmie i na jakim stanowisku (szkoda, że nie padło pytanie ile tam zarabia). Wkurzyły mnie te pytania, ale cóż przeszłam dalej, ale kolejne rozwaliło mnie totalnie....Czy mam własny dom/mieszkanie/mieszkanie spółdzielcze/wynajmuję/inne... A co to kogo obchodzi gdzie ja mieszkam i czy mieszkanie należy do mnie...Uśmiałam się też, kiedy pani przeglądając CV i ankietę spytała się ile mam lat...Cóż, data urodzenia pewnie mało jej mówiła i było jej za ciężko to policzyć...Tak więc dziś jestem wyprowadzona z równowagi...Chyba przyda mi się jakaś gorąca kąpiel relaksująca:)





A teraz o rzeczach bardziej przyjemnych, czyli o dramce, która zajęła 2 miejsce a ankiecie - Bloody Monday.


Jeśli dobrze pamiętam to dramkę zaczęłam tłumaczyć jeszcze wtedy, kiedy "na rynku dramowym" ludziska nie rzucali się na każdy ogłoszony tytuł. Pamiętam, że dopiero po obejrzeniu 1 odcinka stwierdziłam, że warto przetłumaczyć na polski tą dramę (Na początku Mafi miała to w planach, ale w końcu zabrała się za

 Niewinną miłość z Horikitą Maki). To był strzał w 10, chociaż obstawiam, że większość osób była zachwycona tą dramą ze względu na obsadę a nie na akcję (Gdzie u mnie kryteria są odwrotne, to właśnie ze względu na akcję postanowiłam ją przetłumaczyć).
Tak naprawdę z młodej obsady znałam tylko Miurę Harumę i to tylko z jednego filmu (Koizora), reszta młodszego pokolenia nie była mi zupełnie znana. Co innego mogę powiedzieć o troszkę starszym Narimiyi Hirokim, Kichise Michiko, Matsushige Yutace czy Tanace Tetsujim:)

Bloody Monday (Krwawy poniedziałek) to drama nakręcona na podstawie mangi Ryumon Ryo pod tym samym tytułem. Do tej pory doczekaliśmy się 2 sezonów dramy ale mam nadzieję, że jeszcze pojawi się 3 sezon, ponieważ, kiedy kończył się sezon 2, to manga nadal nie była skończona. Ogólnie nie jestem zwolennikiem kolejnych sezonów dram, ale istnieje kilka takich tytułów, gdzie chętnie obejrzałabym dalsze losu bohaterów i ta drama właśnie do takich należy. (A może powinnam napisać, że po prostu nie lubię, jak drama kończy się tak, że ewidentnie prosi się o kolejny sezon???).

O czym jest?
Schemat może wydać się dość oklepany, ponieważ głównym bohaterem jest genialny haker licealista (cóż, kinematografia zna sporo tytułów o takich geniuszach).
Takaki Fujimaru w sieci jest bardzo dobrze znany jako Falcon (Sokół). Włamanie się się na serwery, nawet państwowe nie jest dla niego szczególnym wyczynem. Więc kiedy Japonii grozi atak terrorystyczny, nie kto inny niż nasz licealista pomaga ratować kraj. Zawsze takie wątki wydają mi się mocno naciągane, ale jakoś przymykam na to oko, chociaż z 2 strony trzeba się bać, że w kraju pracują ludzie, którzy nie szczególnie znają się na swojej pracy, a dzieciak bije ich na głowę swoją zdolnością...




A wszystko zaczęło się od Rosji...Ach ci źli i niedobrzy Rosjanie:) To tam wirus o nazwie Blood X pozabijał ludzi:) THIRD-i, jednostka zajmująca się w Japonii Bezpieczeństwem Publicznym ma spory kłopot z zaistniałą sytuacją. Rozwiązaniem ich problemów ma być Fujimaru, syn jednego z ich pracowników...Niestety od kiedy Fujimaru zaczyna im pomagać,
całe jego  życie zostaje wywrócone do góry nogami. Jego ojciec zostaje oskarżony o zdradę i nagle się ulatnia, a on zostaje w domu sam z młodszą siostrą (Tu kolejna rzecz, która dziwi mnie w wielu dramach...Czy nie istnieje coś takiego jak dalsza rodzina??? Oni zawsze radzą sobie sami). Co więcej okazuje się, że jego nauczycielka okazuje się członkiem grupy terrorystycznej...Chłopak nie ma łatwo w życiu:)

Oczywiście Fujimaru nie musi przechodzić przez to wszystko sam, są przy nim znajomi z klasy. Najważniejszą z tych postaci jest Kujo Otoya, który chwilami wydaje się bardziej bystry niż Fujimaru (Fujimaru jest mistrzem komputera, a Otoya jest od myślenia, hehe).


Z ciekawszych pracownków THIRD-i mamy:
- Kano Ikuma - Hmmm, można by powiedzieć, że to główny dowodzący całej ekipy.
- Kirishima Goro - Dość wybuchowy pracownik, któremu terroryści zniszczyli życie.

Nie może być tak kolorowo. O złych tez trzeba coś wspomnieć. Najważniejszą i najbardziej barwną postacią jest J odgrywany przez Narimiyę Hirokiego. Niesamowicie cwany terrorysta, ale nie da się go nie lubić. Jego sposób mówienia i jego zachowanie sprawiają, że chce się go więcej!!!
Jest też wcześniej wspomniana przeze mnie nauczycielka - Orihara Maya - która długą tą nauczycielką nie zostaje:) Kobieta, która wie jak ma się ustawić, aby najlepiej na tym wyjść:)

Komu polecam dramę?
Na pewno tym, którzy lubią się różnych spraw domyślać, bo jest tu kilka kwestii, które nie są podane na tacy i dopiero po pewnym czasie są wyjaśnione:)

Fanvidy (SPOILERY!!!)


Jak przy wielu japońskich dramach także i tu muzyka (kawałek przewodni) wbija się w pamięć i staje się nieodłączną częścią dramy.
Kawałki do obu sezonów nagrał zespół flumpool, oba są niezłe i nie potrafię stwierdzić, który bardziej mi się podoba:)

Kawałek z 1 sezonu:

Kawałek z 2 sezonu:


5 komentarzy:

  1. Nie pamiętam czemu sięgnęłam po tę dramę, nie mogę sobie za nic przypomnieć, ale możliwe, że dla fabuły - w tamtych czasach wciągałam takie rzeczy na pograniczu sensacji i s-f, do dziś lubuję się w takiej tematyce, chociaż chwilowo odpoczywam ogólnie od dram, poza nielicznymi wyjątkami.

    OdpowiedzUsuń
  2. To była pierwsza z poważniejszych dram po jaką sięgnęłam i od niej się wszystko zaczęło. Obejrzałam w sumie przez przypadek, ale miło, bardzo miło wspominam do dziś. Fabuła była genialna, wykonanie równie przyzwoite, a obsada ... Cóż... To obsada nadała tej dramie rangi niesamowitości. Pal licho z Miurą Harumą, pomimo że lubię tego aktora i tutaj spisał się nad wyraz dobrze. Drugi raz oglądałam już dwie serie Bloody Monday dla Sato Takeru i Narimiyi Hiroki'ego! To oni podbili moje serca! Dodatkowo jeszcze niesamowita rola Matsushige Yutaki, którego to uważam za jednego z najbardziej ulubionych przeze mnie aktorów starszego pokolenia oraz Kichise Michiko, która wcieliła się w postać nauczycielki-terrorystki! Zagrała wyśmienicie!

    Oba sezony utrzymywały poziom i tak, jak ty poprosiłabym producentów o trzeci, bo jawnie sam się o to prosił ostatni odcinek drugiego sezonu.

    A jeśli chodzi o ścieżkę dźwiękową ... Jestem i byłam zachwycona, że wybrali właśnie Flumpool do stworzenia openingów! Dzięki tej serii poznałam ten zespół, polubiłam i mam ich całą dyskografię, którą lubię prawie na równi z Takahashi Yu!

    Zapraszam do mnie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dopiero teraz zobaczyłam, że twój blog też jest na blogspocie, nie wiem czemu myślałam, że jest na czymś innym. Od razu dodałam do obserwowanych i zabrałam się za czytanie recenzji. Niesamowicie spodobała mi sie twoja recenzja Dzieci ciemności, że aż muszę po niej zebrać myśli, aby napisać porządny komentarz:)

      Usuń
  3. Chciałam to cudo obejrzeć, ale jakoś jeszcze mi się nie udało. Może tym razem. :D

    OdpowiedzUsuń